:*

:*

niedziela, 8 grudnia 2013

Co u nas ??

Witam dawno nie pisałam...Ale nie było kiedy więc najpierw parę słów  na temat zdrówka Amelki ..
Więc Amelka czuje się świetnie śmieje się czasami ma szarpania ale naprawdę rzadko ,
Niedawno był u Amelki św.Mikołaj było wesoło nawet Amelia była wesoła śmiała się cały wieczór a nawet Mikołaj przyniósł Melce sporo prezentów dziękujemy naszemu hospicjum za  wspaniały prezent oraz p.Agatce i wszystkim oraz Julci i cioci Kasi i wujkowi Rolandowi :D A nawet naszemu Św.Mikołajowi wtajemniczeni wiedzą o co chodzi .

piątek, 27 września 2013

Kocham melkę


Dawno nic nie pisałam ;)

Witam was dawno nie pisałam tu nic ,ale czasem tak jest że walczę o Amelkę co dziennie raz jest za dużo wydzieliny to trzeba odsysać i tak jest prawi codziennie jak to mija to znów szarpania są nie umie na to patrzyć i staram uspokoić ją żeby Amelki   nie męczyły ,a jak to się uspokoi to znów się okazuje że jest coś nie tak teraz nie dawno robiliśmy badanie moczu i okazało się że znów jest problem z drogami moczowymi ,ale na szczęście bez antybiotku i tak ciągle coś .                                                                                                Już koniec wakacji się skończył trochę odpoczęliśmy bo to był dobry czas dla Amelki teraz się zaczęła szkoła Amelka ma więcej zajęć  codziennie po 2 godzinki dziennie teraz panie poznawają Amelkę a Amelka ich są to zajęcia spokojnie dużo masazów bajek i piosenek myślę że to dobrze dla mojej córci że ma wokół siebie fajne panie które poświęcają czas Amelce i widzę że ją to uspokaja . Mam mieszane uczucia do tego co się dzieje bo jestem szczęśliwa jak moja córcia jest w kolejnym dniu się budzi i jest spokojna i się uśmiecha to jest dla mnie duże znaczenie i moja nagroda za ten trud który nas nie opuszcza ,ale cieszę się bardzo że Amelka jest z nami chodzimy na spacerki do puki pogoda nam pozwala i to jest dla nas dużo bardzo dużo ,ale są głupie spojrzenia na moją córcie czasem jest tak że nie którzy nie zwracja uwagi na moją Amelkę , ale też są głupie po ciuchu uwagi kiedyś sklepie byłam z Amelką i dziecko pyta mamy czemu ta dziewczynka dziwna i tu mnie nie poraziło to dziecko tylko ta mama tego dziecka jej odpowiedz tak dziwna! jak dziwna co ona mówi? zamiast takich słów to lepiej jak by nic nie powiedziała to przeciez też dziecko fakt chore, ale jak dziwne? to mnie za bolało najbardziej co ONA JEST Z KOSMOSU CZY JAK?  to tłumaczenie nie których rodziców jest śmieszne po prostu ja oprócz  Amelki mam jeszcze dwójkę dzieci i zawsze tłumaczyłam że są dzieci są chore, ale czują i są potrzebne  jak te zdrowe nawet wtedy gdy nie miała pojęcia jeszcze o Amelce że jest chora .Chore jest to że nie którzy myślą że ich to nie spotka tego nikt nie wie nie teraz to później tak bo to różnie bywa ,ale te słowa to przerazenie tego nie zapomnę to też dziecko a nie kukła która nie rozumie ona też czuje tylko nie umie tego wyrazić .TA LUDZKA GŁUPOTA .Mało tego to ostatnio spotkałam ciotkę której dawno nie widziałam stała koło mnie i Amelki ona się meczy módl się do boga żeby jak najszybciej ją za brał nic zaszła cisza wokół mnie to mocno i odeszłam ,ale to nic gdy tak szliśmy mój syn mówi Amelce lecą łzy mamo zobacz tak synku widzę ale dlaczego pyta dla tego że Amelka rozumie i dlatego płacze ,ale nic nie umie powiedzieć ale ROZUMIE i znów smutek że moja córcia musiała tego słuchać to było bardzo przykre nie umiała do siebie dość dlaczego tak jest .Ale przytuliłam moją córeczkę i powiedziałam że jest mi potrzebna I BARDZO JĄ MIMO CO INNI MÓWIĄ I CHCĘ ŻEBY BYŁA Z NAMI JAK NAJDŁUŻEJ .Będę walczyć z chorobą moje córki do puki mi pozwoli na to zdrowie i bóg i ona sama bo ja bardzo kochamy i chcemy żeby była Z NAMI JAK NAJDŁUŻEJ MIMO TEGO CO INNY MYŚLĄ TO MOJA CÓRKA I TAK ZOSTANIE NA PRZEKUR INNYM I JUŻ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
                                                                                                                KOCHAMY CIĘ AMELKO ! :) TY JESTEŚ NASZA !

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Witam !!!

 Amelką już lepiej nie gorączkuje ustały zapalenie dróg moczowe jeszcze leczone, ale tylko bez antybiodyku bo już nie trzeba wyniki z moczu już dobry .Ząbki jeszcze się goją byliśmy na kotroli i wszystko dobrze nie ma zapalenia.  Amelka to w miare znosi te upały wychodzimy tylko wieczorami czasem myśle o tym jak lubiała chodzić na basen i jeziora ,ale teraz to zostały tylko kąpiele w domu nie stety trochę jest żal , ale i tak się ciesze że jest z nami a to najważniejsze kochana nasza Mysia .


Wieczorne spacerki Amelka po nich lepiej śpi !!!


Amelką już lepiej znosi te upały !!!


wtorek, 23 lipca 2013

Tyle stresu !!!

To nie ząbki ,ani gorączka mózgowa na szczęście tak się tego bałam teraz już wiem że to drogi moczowe zaczynamy dzisiaj leczenie, po zrobieniu badań to już wiemy. Amelka aż szczęśliwa uśmiecha się bo wie że teraz jej pomożemy i nie będzie cierpieć, a mówią że taki dzieci to nie rozumieją, a to nie prawda tylko mam żal że nie umie nam nic powiedzieć nienawidze tej choroby ,ale ona jest mądra i dzielna nasza KOCHANA MYSIA KOCHAM JĄ BARDZO !!!!MAM nadzieje że teraz będzie dobrze ,ważne że już wiemy co !!! Dziękuje pani Laurze że miała racje że to nie gorączka mózgowa dziękuje jej za wspardzie i mamo Małgosi i Ani dziękuje to są dzielne mamy !!!

niedziela, 21 lipca 2013

Ząbki !!!

Amelka miała wyrywanie ząbków pod znieczuleniem ogólnym bardzo się bałam tego zabiegu wiadomo narkoza i jak to będzie. Miała cztery korzenie i trzy zepsute  ząbki pani doktór i pan doktor zrobiła co trzeba bo zabiegu było wszystko dobrze obudziła się trochę jeczała ,ale wiadomo z głodu  też po narkozie bo przed zabiegiem ani picia ani jedzenia sześć godzin nic nie można było jej podawać, kiedy dostała jeść to było już dobrze po trzech dniach dostała  gorączkę,  myślę na tym bardzo dużo i ciągle się boje bierze leki przeciw bólowe i zapalne była u nas pani doktor ogólnie stan Amelki jest dobry wszystko jest w normie. A miała sprawdzonom teraczycę  winniki są bardzo dobre ,ale zdaje sobie sprawy z tego że jest to zabieg i wszystko musi się na nowo pogojić ,ale cały czas się boje Amelka jest dzielna znosi to w miarę dobrze .Mimo to się martwię bardzo i nie śpię po nocach bo pilnuję jej proszę czymajcie za nas ciuki żeby było dobrze !!! Cały czas proszę boga żeby była z nami jak najdużej ,ale też się zastanawiam czy on nas słucha i czy wogóle jest???? Kocham moją mysie kochaną i boję się ją staracić !!!Może panikuje a chyba tak jest ,ale to jest wszystko przez strach i chorąba .każdy normalny rodzic się martwi ja tak już jestem !!!!

niedziela, 30 czerwca 2013

Wakcje!!!

Mamy już wakacje Amelka skończyła już rok przedszkolny jako wspaniały przedszkolak była pani    Renatka którą Amelke pamięta jak chodziła do przedszkola był to dla Amelki wspaniały czas bo kochała być między dziećmi do dzisiaj tak jest !!! Pani Renatka czytała bajki śpiewała dawała różne rzeczy do rączki ,a szczególnie klocki którymi Amelka się uwielbiała bawić . Była też pani Kasia logopeda ,która masowała Amelce buźkę też dawała jej do rączek różne rzeczy i  puszczała różne od głosy zwierząt Amelka uwielbia kotka jak miauczy aż buzia jej się uśmiechała na odgłosy kotka .No też była pani Donata która ją masowała rozśmieszała zawsze była spokojna przy niej . Ten czas był dobry dla Amelki bo przynajmiej ma osoby które poświęcały jej swój czas .Jest też Iwonka rechabliitantka która ćwiczy i masuje lub oklepuje  oczywiście jak trzeba  Amelkę co dziennie zawsze pomocna jak jest taka potrzeba odana sercem .....Wszystkim tym paniom dziękujemy w imieniu naszym i Amelki z całego serduszka za oddany nam czas .!!!                                                                                                                           W głębi serca to nie tak miało być już Amelka nie może się bawić w piasku z dziećmi kąpać się w basenie lub nad jeziorem. Tak To Uwielbiała !!!....Zjeżdżać ze ślizgawki oczywiście sama i wspinać się na rożne rzeczy na placu zabaw i się huśtać ten czas był najlepszy teraz to choroba zmieniła Amelkę , ale jest z nami a to na ważniejsze musimy iść dalej cieszyć się tym co mamy .                                                                                                                                                 Nie dawno się dowiedziałam o Dawidku ,który nie dostał się na terapię w stanach mimo że rodzice mieli mocną nadzieje tak jak mieliśmy 2 lata temu że może nam się uda ,ale się nie udało bo diagniozie wszystko się sypało bo stan Amelki się zmieniał szybko i nawet nie zdaliśmy złożyć papier , które były potrzebne bo dziecko musi być w miare sprawne też miałam wielki żal ,że tak późnio doszliśmy do diagnozy bo jak byśmy wiedzieli o tym rok wcześniej to może by się udało ,bo Amelka była w miarę sprawna widziała i chodziła i sama jadła .Ale tego nikt nie wie czyby się udało ,zadaje sobie czasem takie pytanie widocznie tak miało być już tyle wylałam łez że trzebaeba było się z tym pogodzić choć to nie jest tak do końca bo rodzic zawsze ma nadzieje że stanie się CUD !!!...........

piątek, 21 czerwca 2013

Jeszcze Raz Dziękujemy :*

Bardzo dziękuje za pomoc finansową i osoby Wielkiego Serca . Bez was nie mogliśmy zakupić odpowiedniego wózka dla naszej córeczki Amelki  chorującej na  chorobę battena ,a ułatwi jej to codzienność . Dziękujemy wam za nutkę nadziei na lepsze jutro , a życie Amelki stanie pogodniejsze ta pomoc była nam bardzo potrzebna ,ponieważ nie stać nas było na pokrycie tych kosztów za co dziękujemy z całego serca w imieniu naszej córeczki  z poważaniem mama

Nowy wózek dzięki dobrym ludziom !!

Amelka już ma swój wózeczek dostosowany do niej ;) Dziękujemy jeszcze raz ludziom dobrego serca ;)

A to obiecane zdjęcia :)





piątek, 14 czerwca 2013

Udana wyprawa ;)

Tak jak pisałam dziś była wycieczka do Zoo impreza organizowana przez nasze hospicjum . Pogoda nam dopisała, Amelka była w zoo spokojna a nawet zasnęła w tym spokoju i przy odgłosie zwierzątek . Po pokazach różnych z zwierzętami  było ognisko i dzieciaki dostały  upominki . Był to dzień dla nas pomyślnie udany ;)





środa, 12 czerwca 2013

Tam sobie zdałam sobie co czeka moją córcie !!!

Poznałam tam bardzo fajnych ludzi którzy tak muszą się uporać z chorobą jak my były różne dzieci jedne bardziej sprawne drugie mniej niektóre miały leczenie , a nie które nie miały ,albo walczyli dla dzieci o lek.   Pierwsze dni były dla mnie bardzo bolesne dlatego że zobaczyłam jakie straszne są choroby normalny człowiek nie ma pojęcia że jest  tyle dzieci chorych , które walczą każdego dnia aby żyć zdałam sobie sprawy że my też musimy walczyć tak jak te dzieci .Tam dostałam dużo wiadomości od lekarzy , którzy mówili że jako my rodzice że jesteśmy dzielni i że potrafimy sobie radzić świetnie podzieli się ważnymi wskazówek jak można pomóc dziecko tyle co możemy pomóc , ale to nie jest łatwe dla nas jak słyszymy że  nasze dziecko powoli umiera to jest ciężko się z tym pogodzić do dzisiaj mam z tym problem ,ale wiem że to może na stopić dla żadnego rodzica to nie jest łatwe bo to bardzo boli !!!Ale mimo tego poznałam bardzo wspaniałych rodziców którzy byli pomocni a to bardzo cenne ,nie którzy pytali mi się jak to robię że mimo wszystkiego się potrawie śmiać  po prostu nie wiem czemu tak jest ja płaczę  tak jak czasem nikt nie widzi nie jest to łatwe , ale czasem sobie zdaje sobie sprawę że tyle łez wylałam że nie umie płakać tyko się śmieje bo musimy iść dalej do  puki te nasze dzieci są i dać im jak na więcej miłości i radości choć nam lekko...! Trzeba walczyć dla nich bo bardzo je kochamy mimo wszystko dla tego wato się uśmiechać puki są przy nas a to dużo!!!

wspomnienia z tamtego roku!!!









Spóźniony Dzień Dziecka w Hospicjum ;)

W piątek jedziemy na impreze do zoo do Opola . Oby pogoda nam dopisała. Amelka ma humor prężenia ustąpiły .Czekamy jeszcze na wózek który ma przyjść już niebawem . ;)

sobota, 25 maja 2013

BARDZO DZIĘKUJE ZA POMOC Z CAŁEGO SERCA!!!

Udało już nam nazbierać wszystkie pieniądze na wózek dla Amelki jest już zamówiony tylko czekamy teraz na odbiór  dzięki pani Kierownik mgr.Marlena Kornaś  OPS w Krapkowicach i  pani Teresie H. oraz pani Dorocie Dobieckiej w ciągu trzech dni nazbierały brakującej nam kwoty do wózka za co bardzo dziękujemy bo będzie mogła mieć go na dużej i jest dopasowany do potrzeb Amelki. Imieniu Amelki i naszym bardzo dziękuję z całego serca to jest wielka pomoc dla nas dziękujemy !!!

poniedziałek, 13 maja 2013

CZASEM NIE WIEM

Jak ci pomóc w bólu że byś umiała spokojnie za snąć kiedy chcesz bardzo spać nie możesz .I że byś powiedziała  MAMO  tu mnie boli albo  źle się czuje ta choroba wyrwała mi cię z mych objęć to co próbuje robić to czasem zawodzi .Pamiętam kiedy przed tą straszną chorobą szukałam pomocy że by ci pomóc , bo wtedy myśleliśmy że się da i czar prysną jak bańka mydlana nie do chodziła do nas do dzisiaj to pamiętam tak jak by mi  ktoś  dał w pysk i cios prosto w serce. Mało tego gdy jechaliśmy do szpitala to spotkałam kobietę która nam pomogła ale powiedziała takie słowa jak córka będzie chora nieuleczalne to są siostry zakonne które biorą takie dzieci NIC jej nie powiedziałam tylko przytuliłam moją córcie obojętnie co będzie TO NIGDY CIĘ  ODDAM TYLKO BĘDZIEMY ZAWSZE PRZY TOBIE I BĘDZIEMY CIĘ KOCHAĆ TAK JAK CIĘ KOCHAMY JESZCZE BARDZIEJ ty jesteś NASZYM ANIOŁKIEM .Każdy kto spotkał naszą córeczkę nie umiała mówić to nie było znaczenia bo umiała pokazać o co jej chodziła była zawsze się śmiała była naszym śmieszkiem bystra a czasem za bardzo,grzeczna i bardzo ładnie jadła fakt że czasem bez sztućców ale to nie zawsze miało znaczenia bo się nauczyła . Pamiętam  jak nasza córcia dostała pierwszy atak padaczkowy to było straszne ,ale jak się po nim obudziła to powiedziała MAMO to był szok tego to się nie da zapomnieć to zawsze będzie w moim SERCU moja córka powiedziała jedno słowo MAMO nigdy nie myślałam że tak powie bo nie umiała mówić . TO ZAWSZE MNIE WZMACNIA JAK JEST BARDZO ŹLE !!!dlaczego ta choroba mi ciebie zabiera ale ja będę walczyć nie oddam cię tak szybko bo ty jesteś naszym Słońcem!!!

piątek, 10 maja 2013

NARESZCIE W DOMKU

jesteśmy już w domu jest już dobrze mamy leczenie końcowe w domu. Miałyśmy bardzo dobrą opiekę trzy noce nie spalam od stresu   bo stan Amelki był nie najlepszy ,ale ważne ze wyszła z tego. Pielęgniarki pomagały jak mogły mi pozwoliły się przespać i w tym czasie opiekowały się Amelką jestem im za to bardzo wdzięczna bo chodziłam już jak cień .Bo mało że ostre zapalenie oskrzeli to do tego prężenia nie było łatwo mało tego to jeszcze gorączka  ale w końcu odpuściła bo trzech dniach i  ją bardzo męczyły ale dzięki lekarzom i  rehablitantkom amelia z tego wyszła :) Chce bardzo podziękować ordynatorowi oraz miłemu personelowi i rehablitantce Iwonce :)

sobota, 4 maja 2013

DZISIAJ

Dostałam trochę ciepłych słów zadzwoniła do mnie znajoma z którą dawno się nie widziałyśmy ani nie rozmawialiśmy już od dawno bo ona zabiegana praca ten nasz pęd w tych czasach  ona o swoich sprawach a ja o swoich  sprawach i mówi do mnie jesteś silna a czy tak jest to jest pytanie .......?jak ona bysie znalazła w takiej sytuacji to by chyba sobie nie poradziła że jestem kochaną mamą na świecie bo nie każdy ma tyle siły nie jeden by się podał i dziękuje jej za te słowa bo zaraz lepiej jest na duszy !!!

piątek, 3 maja 2013

TERAZ

Walczymy z zapaleniem gardełka i tchawicy bardzo się niepokoje fakt powiedziała nasza pani doktór z przychodni co robić i jak pomóc Amelce ale mimo wszystko to strach czy nam się uda mam  nadzieje że tak bo wiadomo że każda infekcja to Amelce dobrze nie wróży ,ale robię to co mogę dzisiaj Amelka znów miała 39,5 stopnia ale dałam jej i leki na gorączkę no i spadła wiemy ze to tak może być nawet do czterech dni mam nadzieje że się uda ,ale zawsze jest tak że mama się martwi mimo wszystko modle się co dziennie żeby nic więcej nie było !!!

sobota, 27 kwietnia 2013

Propozycja wyjazd na turnus !!!


Chętnie  z Amelką  pojechali byśmy  na ten turnus żeby odpocząć i spotkać się rodzicami których poznaliśmy z Amelką , ale nie stać na to bo nie otrzymaliśmy środków a nas teraz na to nie stać bo teraz jesteśmy w trakcie załatwiana wózka większego bo jest on teraz bardzo potrzebny bo Amelka urosła i po PEGU ładnie przybrała na wadze i to jest nasz cel w tym roku a żeby jechać na turnus to są koszta no  i tam dojechać i wrócić sama sobie nie poradzę jest potrzebna trzecia osoba to też koszt . Amelka jest leżąca i nie widzę żeby jechać tam pociągiem  bo to nie możliwe za dużo rzeczy do zabrania w tym sak i tlen  i jak na razie o tym nie myślę może na drugi rok jak będzie dobrze to jeszcze się zobaczy .

piątek, 26 kwietnia 2013

MOZE I SZANSA

Myślałam na tym co powiedziała p. Teresa ale za bardzo mnie to nie przekonuje bo może jest to szansa ale tak nie do końca bo są znaki ??? czy to coś pomoże mojej córci czy to nie zaszkodzi nie warto robić sobie nadziej skoro na całym świecie nie ma leczenia ciężko mnie to przekonuje a nie chce żeby moja córcia bardziej cierpiała pożyjemy zobaczymy mam mieszane myśli i uczucia co do tego !!!A nie pozwolę żeby moja córcia cierpiała Zobaczymy ja to jest naprawdę !!!

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Smutek

Jest mi przykro jak ktoś mówi o mnie że siedzę w domu i żyje za państwowe pieniądze nie wiem czy to takie fajne mieć dziecko chore nie uleczalnie które nigdy nie będzie takie zdrowe jak się urodziło i nie może się bawić tak jak kiedyś w piasku i kopać się nad jeziorem lub w basenie i nie jest takie wesołe jakie było tyle Amelka dała nam radości jak nik inny na ŚWIECIE ... I się paczy jak gaśnie chętnie się za mienie z tą osobą która tak o mnie mówi TYLKO NIECH ODA MI ZDROWĄ AMELKĘ wróci radość i pójdę chętnie do pracy nie którzy  nie wiedzą jak to jest być z chorym dzieckiem tylko krytykują  mam to d.... i tyle choć nie da się ukryć jest to PRZYKRE !!! mimo wszystko będę dbać kochać moją córeczkę do końca bo ją BARDZO KOCHAMY !!!

czwartek, 4 kwietnia 2013

Nasz kochany aniołek

Kiedy przypominam jak Amelka się urodziła i dowiedziałam się że to dziewczynka to spełniło się moje małe marzenie choć mam córkę i syna z których jestem dumna bo jak mogą to zawsze mi pomogą bardzo ich kocham .Jak oglądam zdjęcia gdy cała trójka jest razem i uśmiech Amelki do każdego zdjęcia jak się bawi chodzi to nie mogę nadal się pogodzić chorobą Amelki może czasem to przyjcie staramy  się cieszyć każdym dniem z Amelką gdzie naprawdę są ciężkie dni takie jak Amelka dostaje ataki czy ma zapalenia to boje się bardzo i modle się co dzień do BOGA nie zabieraj mi córeczki jeszcze nie teraz i czasem wydaje się ze mnie słucha bo daje mi znaki jak się coś dzieje z córeczką,ale też przychodzi żal dlaczego tak cierpi .Nadzieja jest zawsze ale wiem że przyjdzie dzień który zabierze mi ją ..... . Czasem brakuje mi siły kiedy chce jej pomóc i nie umie.Widzę jak choroba Amelkę zmienia to aż ŻAL . Dzisiaj ma taki dzień że się śmieje w takie dni przychodzi nadzieja że jest dobrze że ma lepszy dzień i walczy z tą chorobą ale jak jest naprawdę ???Kochamy ją i nasza miłość nigdy się nie zmieni !!! Ale jak słyszę w telewizji że mama udusiła lub zabiła swoje dziecko to szlak mnie trafia bo jak można swoje dziecko udusić lub zabić .Kiedy ja pragnę żeby moje dziecko żyło i było Zdrowe !!!

czwartek, 28 marca 2013

Szpital !!

Amelka od poniedziałku (18 marca) zachorowała ponieważ miała  bardzo wysoką gorączkę i była słaba jak mucha . Pani doktor stwierdziła ostre zapalenie gardła przepisała antybiotyk , brała go 3 dni . Z środy na czwartek obudziło nas w nocy płakanie Amelki  kiedy podeszłam Amelka była sina miała zimne rączki i nóżki  a do tego drgawki gorączkowe miała 40 stopni gorączki myślałam że to koniec ! Zadzwoniłam do pielęgniarki dyżurnej która pomogła mi bardzo . Po podłączeniu tlenu i zimnych okładach i lekach po 4 godzinach się  uspokoiła i z tego zmęczenia  poszła spać . Rano przyjechała pani doktor z hospicjum która powiedziała że ze zapalenia gardła zrobiło się zapalenie oskrzeli i zmieniła antybiotyk na mocniejszy  to był dopiero początek ... Cały czwartek się zanosiła od śmiechu już sobie pomyślała że jest lepiej . Całą noc przespała ale w piątek zaczęło się od rana  gdy córka starsza szła do szkoły amelka się śmiała bo ją rozbawiała żebym się przespała . Ola wyszła do szkoły Amelka dostała śniadanko i leki uśmiechała się jak  do niej mówiłam i za chwile słyszę płacz ! Myślę a może zaraz się uspokoi... otóż nie płakała cały czas  dałam jej lek przeciwbólowy ,tlen, odssałam ją .Kiedy Ola przyszła ona dalej płakała bardzo mnie to niepokoiło  w końcu pomyślałam czemu ja czekam  zadzwoniłam po znajomą z którą pojechałyśmy do szpitala na izbie przyjęć . Po przyjeździe do szpitala zaraz weszłam do pani doktor ona zna amelke ponieważ ratowała ją w tamtym roku w kwietniu . Przyjęła ją  bo powiedziała że ma zwężone drogi oddechowe i że antybiotyk wogóle nie działa  .Bo przejściu na oddział dostała kroplówkę rozkurczającą oskrzela , cały czas płakała po lekach zasnęła. W sobotę dostała sterydy bo okazało się ze ma astmę jak moja dwójka dzieci ale tylko infekcyjną . W poniedziałek musiała zostać sama w szpitalu ponieważ nie było miejsca . W wtorek wyszła. I teraz kuruje się jeszcze w domu ale nie jest już źle ! Złe za nami! :) Dziękuje miłym pielęgniarką za wsparcie psychiczne i za to że zajmowały się amelką jak najlepiej mogły oraz lekarzą :) 

sobota, 23 lutego 2013

Wizyta u stomatologa .

W piątek byliśmy z amelką u stomatologa w Opolu.Jechaliśmy ze stresem .Po przyjeździe do przychodni stres przeszedł bo widzielismy różne chore dzieci które się nie bały . Także lekarze bardzo mili . Pani stomatolog powiedziała że niestety amelka musi mieć zabieg wykonany jak najszybciej ponieważ ma rany  i ząbki do usunięcia (mleczaki) bo zaczynają rosnąć stałe . zabieg mamy na Maj .

niedziela, 17 lutego 2013

Już na swoim !!!

http://www.tvp.pl/opole/informacja/kurier-opolski/wideo/5-lutego-2013-r/9993390

  Amelka już ma swój nowy pokoik . Na nowym mieszkanku jest całkiem inna ponieważ dzięki pomocy dobrym ludziom Amelia może  mieć rehablitacje w większym pomieszczeniu . Jestem szczęśliwa że tyle ludzi nam pomogło .Dziękuje wszystkim ludziom i firmą które pomogły w remoncie i wyposażeniu mieszkanka :). Ale jeszcze została sprawa wózka dla amelki  dzwonił pan ze sklepu rehablitycajnego że wyliczył cały koszt wózka z wyposażeniem  . Kwota jest ogromna   to 15tyś zł . Prosimy o przekazywaniu 1% podatku lub darowizny dane podane są po lewej stronie blogu .Będziemy wdzięczni za pomoc .:D
 



czwartek, 3 stycznia 2013

Podsumowanie 2012 roku

Rok 2012 był pełen radości i smutków . Smutkiem był miesiąc kwiecień  Wielka Sobota .Nasza córka miała zapalenie oskrzeli . Amelka położyła się spać ok godziny 13:00 ,spała bardzo długo  trochę mnie to martwiło bo  tłumaczyłam sobie że jest zmęczona  sprawdzałam ją czy się nic  nie dzieje .Wchodząc któryś raz z kolei zauważyłam że Amelka jest cała sina  i coraz bardziej traci oddech mąż zadzwonił na pogotowie, po przyjeździe pogotowia  ratowano naszą  córeczkę  ratownicy podłączyli ją do aparatury która sprawdzała jej tętno i poziom oddechu zabrali ją do szpitala . Po przyjeździe  na Izbę Przyjęć Amelka przestała oddychać pielegniarka prosiła żeby wyjść na korytarz ok.10 minut później wyszedł lekarz ze łzami w oczach myśleliśmy że to już koniec  lekarz powiedział że, nasza córka była reanimowana 2 razy i reanimacja się udała .Wiedzieliśmy że Amelka jest silna  i się nie podda i tak też było . Po tym wydarzeniu zdecydowaliśmy się na opiekę hospicjum które zapewniło cały sprzęt ,rehablitacje i leki . Następnie Amelka w wrześniu przestała pić i jeść trafiła do szpitala z wycieczeniem i odwodnieniem organizmu .Założono jej sondę .Po wyjściu ze szpitala dwa miesiące później jechaliśmy na założenie pega . Amelka zaczęła przybierać na wadze i z tym że dostawała regularnie posiłki  wróciła energia. Radość  była w grudniu Amelka tydzień przed wigilią otrzymała dużo prezentów ze szkół i fundacji oraz z  hospicjum .Za co serdecznie dziękujemy :)